W Japonii musi być Winston Churchill.

Poniższy artykuł pochodzi z artykułu Tadae Takubo, emerytowanego profesora Uniwersytetu Kyorin, zatytułowanego „Roztrzęsiona dyplomacja bez armii narodowej” w „Sound Argument”, miesięczniku, który jest obecnie w sprzedaży, zawierającym specjalny artykuł, w którym Japończycy muszą uciec od zawarcia pokoju dla nadany.
Akcent w tekście inny niż nagłówek jest mój.
To obowiązkowa lektura dla Japończyków i ludzi na całym świecie.
Ten artykuł jest poprawną teorią wśród odpowiednich podejść.
Tadae Takubo przez całą swoją pracę napisał jako prawdziwy patriota.
Jest to gazeta, którą wszyscy obywatele Japonii powinni natychmiast udać się do najbliższej księgarni i zaprenumerować.
Mam szczerą nadzieję, że mój rozdział dotrze do jak największej liczby obywateli Japonii.
Jestem przekonany, że moje tłumaczenia na inne języki dotrą do serca każdego kraju.
To jeden z najlepszych artykułów XXI wieku.
Możesz mówić głośno, ile chcesz, ale naród, który jest zależny od USA ze względu na swoją potęgę militarną, to naród z jednym płucem.
„Lekkie uzbrojenie i nacisk na gospodarkę”, którym kierowała grupa Koikekai w okresie wysokiego wzrostu Japonii, ostatecznie ukształtowały kraj w taki, jakim jest dzisiaj.
Naród konsultuje się ze Stanami Zjednoczonymi w kwestiach, które mają wpływ na los narodu, takich jak dyplomacja i obrona. Politycy zarówno partii rządzącej, jak i opozycyjnej papugują „wzmacniając sojusz japońsko-amerykański” i „wzmacniając siłę odstraszania wobec Chin.
W szczególności nie ma innego wyjścia niż zwiększenie wydatków na obronę do tego stopnia, że ​​nie jest jasne, na ile skutecznie odstraszy to Chiny.
Nie ma innej opcji niż „sojusz japońsko-amerykański”, by zadecydować o losie Japonii.
Dla Stanów Zjednoczonych, które dzierżą naszą władzę życia i śmierci, za każdym razem dbamy o cerę Stanów Zjednoczonych.
Podczas gdy USA interweniowały militarnie w Afganistanie, a następnie w Iraku, Chiny próbowały siłą zmienić status quo, rozszerzając się na Morze Południowochińskie i Wschodniochińskie oraz wykonując niepokojące ruchy na granicy z Indiami.
Ponieważ Japonia zajmuje pozycję geopolityczną, prawdopodobnie działa pewien rodzaj strachu przed spowodowaniem kłopotów z tymi Chinami.
Skutkiem może być również manewrowanie Chin przeciwko Japonii.
Dyplomacja japońska stała się bardzo nerwowa.
Zastanawiam się, czy rząd japoński, mający dość uporczywych oskarżeń Korei Południowej o tak zwane kobiety pocieszycielskie, poborowych i sprawę kopalni złota na wyspie Sado, jest niezłomnie przygotowany, by coś z tym zrobić.
Korea Północna przeprowadziła w tym roku siedem testów rakietowych do 30 stycznia.
Gdyby Japonia miała przeprowadzić na jej oczach test rakietowy, który znalazłby Japonię w zasięgu, po prostu powtórzyłaby puste „surowe protesty” i „naruszenia rezolucji ONZ”.
Japonia nie ma innego wyjścia, jak tylko kontynuować swoją roztrzęsioną dyplomację, chociaż słusznie jest denerwować się wszystkimi zaangażowanymi krajami.
Upiorna rezolucja „Potępienie Chin”
29 stycznia, dzień po podjęciu decyzji o nominacji Sado Kinzana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, lokalna gazeta Niigata Nippo napisała na pierwszej stronie nagłówek: „Zmiana kursu z uwagi na brak nominacji kopalni złota Sado”. .
Zaskoczenie, że „odroczone” zostało zmienione na „zalecane”, choć nie było oczekiwane, było oczywiste.
Problemem jest redakcja.
Redakcja od początku niechętnie odnosiła się do trudności, których naturalnie oczekuje się ze względu na sprzeciw Korei Południowej.
Redakcja już wyraziła współczucie dla strony koreańskiej, mówiąc: „Rozumiemy koreańskie sentymenty dotyczące pracy przymusowej, ale polecana Kopalnia Złota Sado sięga okresu Edo.
Jak wyraźnie stwierdza Towarzystwo Badań Zagadnień Związanych z Uznaniem Historycznym (pod przewodnictwem Tsutomu Nishioki) w opinii w tej samej gazecie, w kopalni złota Sado zmobilizowano 1519 koreańskich robotników, z czego dwie trzecie, czyli 1000, było „ zrekrutowanych” pracowników.
Pozostałych 500 pojechało do Japonii albo przez „agentów rządowych”, albo przez „poborowych”, ale były to legalne mobilizacje robotników w czasie wojny i nie było czegoś takiego jak „praca przymusowa”, jak nazywają ją Koreańczycy.
Premier Fumio Kishida początkowo był ostrożny w stosunku do zalecenia, ale sprawa została „odwrócona” po „okrężnej drodze”, jak niechętnie ujął to nagłówek w „Niigata Nippo”.
Wcześniej rząd japoński rzekomo podjął decyzję gabinetu, że „mobilizacja koreańskich robotników w czasie wojny nie stanowi „pracy przymusowej” zgodnie z Konwencją o pracy przymusowej.
Mówi się, że rejestracji nie można dokonać, dopóki istnieje sprzeciw zainteresowanych krajów, ale nie ma powodu, dla którego mielibyśmy się martwić jakimkolwiek innym „sprzeciwem” z innymi intencjami.
W tym samym czasie Izba Reprezentantów uchwaliła ostatecznie większością głosów na sesji plenarnej w dniu 1 lutego „Rezolucję w sprawie poważnej sytuacji w zakresie praw człowieka w Sinciang Ujgur i innych regionach”
Nie będę opowiadać o tym, jak w rezultacie pierwotny projekt LDP został rozmytyo długich korektach, o których donoszą różne środki masowego przekazu.
Jednak chociaż obszerna rezolucja wspomina o poważnych naruszeniach praw człowieka, w tym naruszeniach wolności religijnej i przymusowym więzieniu w Xinjiang, Tybecie, Południowej Mongolii i Hongkongu, pomija ten temat.
Stwierdza po prostu: „Społeczność międzynarodowa wyraziła swoje zaniepokojenie”, a następnie wyjaśnia dokładniej sytuację.
Jest tylko jedno miejsce z tematem.
„Uznajemy, że zmiana status quo spowodowana władzą symbolizowaną przez poważną sytuację w zakresie praw człowieka stanowi zagrożenie dla społeczności międzynarodowej i zdecydowanie wzywamy społeczność międzynarodową do wzięcia odpowiedzialności za poważną sytuację w zakresie praw człowieka. Zapytaj”
Po prostu to stwierdza.
Chociaż rezolucja opiera się na tym, że społeczność międzynarodowa potępiła Chiny imiennie, nie ma „Chiny” ani „potępienia”, które są kluczem do rozwiązania.
Jest to równoznaczne ze strzelaniem z pistoletu w ciemność.
Pierwotny projekt został zrewidowany przez niektórych prochińskich członków Partii Liberalno-Demokratycznej, którzy potajemnie i dobrowolnie zaakceptowali niewypowiedziane zainteresowanie Chinami przez Partię Nowego Komeito.
Komeito kładło nacisk na przyjazne stosunki z Chinami od momentu powstania w 1964 roku, ale czy zastanawiało się nad tym, jakie znaczenie mają dziś jej działania?
Japonia jest zagrożona przez publiczne statki Chińskiej Straży Przybrzeżnej, które pojawiają się na wyspach Senkaku od 2012 roku.
Stany Zjednoczone, sojusznik, weszły w totalny konflikt z Chinami. Podeptano przesłanki państw demokratycznych, takich jak Stany Zjednoczone i Europa, w tym łamanie praw człowieka.
Sama rezolucja, która mówi nam, że Stany Zjednoczone potajemnie komunikują się z Chinami, jednocześnie umieszczając się w wolnym świecie, może nie zostać zakwestionowana przez społeczność międzynarodową, która szanuje wolność, prawa człowieka i rządy prawa.
Tchórzostwo jest czasem niezbędne w dyplomacji, ale musimy wystrzegać się stania się tchórzami.
Obrona narodowa jest władzą wykonawczą.
Przyczyną roztrzęsionej dyplomacji Japonii w obliczu Stanów Zjednoczonych, Chin, Rosji, Korei Południowej i Korei Północnej jest to, że Japonia ma inny charakter niż te kraje.
Gdyby zapytać, na czym polega różnica, nie sposób nie odpowiedzieć, że Japonia nie ma narodowych sił zbrojnych, które wraz z dyplomacją powinny być dwoma kołami wozu.
Szkoda Sił Samoobrony, które należą do najpotężniejszych na świecie, ale ich powojenna historia była ciernistą drogą bez żadnego uzasadnienia.
Mówiąc wprost, Japonia nie dała SDF miejsca w narodowym wojsku.
Rikio Shikama, dyplomata z wykształcenia i czołowy ekspert w sprawach obronnych i prawa międzynarodowego, od dawna argumentuje ten punkt w swojej książce „Obrona Narodowa i Prawo Międzynarodowe” (Good Books, Inc.).
Chociaż obrona narodowa, która powinna być ucieleśnieniem suwerenności każdego narodu, jest czwartą władzą obok władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, Siły Samoobrony należą do władzy wykonawczej.
Jego początki sięgają Korpusu Rezerwy Policji, utworzonego zaraz po wojnie koreańskiej w 1950 roku w celu utrzymania porządku publicznego i obrony.
Dwa lata później Korpus Rezerwowy Policji stał się Siłami Bezpieczeństwa, którego podstawowym zadaniem była obrona narodowa, a policja drugorzędnym, a w 1954 roku Siłami Samoobrony.
Ponieważ systemem prawnym, którego należy przestrzegać, jest system prawny policji, tak zwana „lista pozytywna” wymaga od policji przestrzegania prawa za każdym razem.
Innymi słowy, obrona narodowa, która powinna być instytucją narodową, stała się instytucją administracyjną.
Żaden polityk nie będzie oburzony, jeśli będzie inny taki kraj.
Pan Shikama wymienia trzy różnice między wojskiem a policją.
Jak zauważono po prawej stronie, po pierwsze, wojsko jest autonomiczną grupą zawodową, która zachowuje pewien dystans od ówczesnej władzy. Jednocześnie policja jest organem administracyjnym, a zatem jest samym rządem.
Drugi to zasadnicza różnica w sposobie definiowania autorytetu.
Policja ma pozytywną listę uprawnień, podczas gdy wojsko ma negatywną listę kierownictwa, która polega na tym, że mogą działać, jak im się podoba, o ile nie znajdują się na liście działań zabronionych.
Po trzecie, podczas gdy policja zajmuje się pracą w sferze państwa, wojsko kieruje swoje funkcje do innych krajów w celu obrony narodowej.
Ile wysiłku włożono w to, aby SDF stała się tym, czym jest dzisiaj, de facto siłą wojskową, w ścisłych ramach policyjnego systemu prawnego zgodnie z obecną konstytucją?
Jeśli cały naród nie zastanowi się nad tym i jak najszybciej usunie przeszkody dla SDF, będzie on tylko niedoceniany przez obce kraje.
Mówię to, bo akurat byłem na tym samym roku co pierwszy i drugi student Akademii Obrony Narodowej i miałem z nimi kilku przyjaciół. Mimo to mogę powiedzieć, ilu Japończykówz dumą nazywali siebie „oszustwami podatkowymi” i innymi tego typu lekceważącymi określeniami podczas lat studenckich lub czynnej służby.
W 1978 roku, zanim uchwalił ustawę o nieprzewidzianych wypadkach, Hiroomi Kurisu, ówczesny przewodniczący Połączonego Biura Sztabu, powiedział po prostu: „Jeśli kraj trzeci zaatakuje, Siły Samoobrony będą musiały uciekać lub podjąć środki pozasądowe”. W tym czasie Shin Kanemaru, sekretarz Agencji Obrony, zwolnił pana Kurisu.
Silny, spokojny pan Kurisu stwierdził, że rezygnuje, ponieważ jego poglądy nie zgadzają się z sekretarzem obrony.
Opinia publiczna i LDP wykrzykiwały „kontrolę cywilną”, a szef sekcji Biura Wewnętrznego postawił stopę na biurku i powiedział radośnie: „To ja pociąłem Kurisu.
Było mało publicznej krytyki tego.
Doskonałym przykładem „kontroli cywilnej” było zwolnienie generała MacArthura w 1951 roku.
Generał MacArthur, nominowany na kandydata na prezydenta i posiadający ogromny autorytet, opowiadał się za całkowitym zwycięstwem i starł się z prezydentem Trumanem, który chciał podtrzymać wojnę na Półwyspie Koreańskim.
Prezydent odwołał generała po kontroli cywilnej.
Prezes Połączonego Biura Sztabu, Kurisu, jest członkiem Połączonego Biura Sztabu i powiedział tylko prawdę.
Jak duży autorytet miał pan Kurisu w porównaniu z MacArthurem?
Dopiero 25 lat po tym incydencie uchwalono stan wyjątkowy.
Kto tak bardzo krzywdzi Siły Samoobrony, porównując je do przedwojennej armii i narzekając na łamanie kontroli cywilnej i „obronę na wyłączność”?
Mówi się, że kontrola SDF przez wewnętrzne biura Agencji Obrony, która kiedyś była straszna, została w dużej mierze skorygowana.
Załóżmy jednak, że Japonia nie zrównuje swoich stosunków polityczno-wojskowych z innymi krajami. W takim przypadku nadal będzie się znajdować w żałosnej sytuacji, gdy sąsiednie kraje robią z niej „lekko”.
Przestarzała zasada ekonomii na pierwszym miejscu
Choć jest już za późno, by się nad tym rozwodzić, nacisk na gospodarkę i narodowa niechęć do wojska są prawdopodobnie głównymi przyczynami dzisiejszej roztrzęsionej dyplomacji.
Po przeczytaniu dwóch książek premiera Kishidy: „Wizja Kishidy: od podziału do współpracy” i „Świat bez broni jądrowej: aspiracje odważnego, pokojowego narodu”, zaskoczyło mnie podobieństwo do „Gendai to Senryaku” (Współczesne czasy). i strategii) napisany przez Yonosuke Nagai, profesora w Tokijskim Instytucie Technologii w 1985 roku.
W opinii Nagai nacisk na ekonomię i unikanie wojska prowadzi nieuchronnie w stronę „lekko uzbrojonego, potężnego gospodarczo narodu.
W erze wysokiego wzrostu, podczas zimnej wojny między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim, zanurzaliśmy się w nuklearnym parasolu Stanów Zjednoczonych i opowiadaliśmy się za pacyfizmem.
Była to epoka, w której pododdział wewnętrzny miał na oku SDF, który zajmował się obroną, a nie własnym krajem.
Był to czas, kiedy Siły Samoobrony wydawały się być „wrogiem” Japonii, a nie jak radzić sobie z zagranicznymi wrogami.
Chociaż wydaje się, że do tej pory prawie zniknął, wiceministrowie i sekretarze gabinetu głównego Agencji Obrony zostali oddelegowani z byłego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Narodowej Agencji Policji, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Człowiek, który za kilka lat wróci do swojego biura, nie może umrzeć w obronie.
Profesor Nagai wyjaśnia, jakie były uczucia rządu i ludzi.
„Gdyby Japonia rozpoczęła swój przemysł wojskowy i eksport broni w 1951 r. pod auspicjami amerykańskiej umowy o wzajemnej pomocy (MSA), dzisiejszy cud gospodarczy nie byłby możliwy. Główny konserwatywny racjonalizm ekonomiczny Yoshidy-Ikedy-Miyazawy i za powstrzymanie tej słodkiej pokusy nad wodą odpowiedzialna była polityka zrównoważonego budżetu Ministerstwa Finansów oraz środowisko biznesowe głównego nurtu, zwłaszcza kręgi bankowe i finansowe, wspierane przez Partię Socjalistyczną i inne siły opozycyjne, a przede wszystkim przez antymilitarne i pacyfistyczne nastroje ludzi. Można powiedzieć, że wszystko to było zakorzenione w doświadczeniu i mądrości ludzi, którzy zostali pokonani przez krew i łzy”.
W czasach świetności pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy przeprowadzałem wywiady z ludźmi ze świata biznesu dla projektu magazynu. Zarówno Yoshishige Ashihara z Kansai Zaikai, jak i Takeshi Sakurada z Tokyo Zaikai powiedzieli: „Nadszedł czas, aby pomyśleć o zwiększeniu potęgi militarnej w czasie pokoju. Sam pomyślę o funduszach”, powiedzieli odważnie.
Ekonomiczny nacisk może zostać ożywiony jako nowa „doktryna Yoshidy”, która powinna stać się duchem pod rządami Kishidy.
Nie powinniśmy lekceważyć globalnego trendu, który zwiększył prawdopodobieństwo wojny między głównymi mocarstwami.
Wzmocnienie obrony narodowej to nie tylko kwestia zwiększenia budżetu.
Zamiast tego jest to bardziej kwestia powtórzenia pustegofrazę „wzmacnianie sojuszu japońsko-amerykańskiego” i wydaje się, że Japonia jako całość popadła w pewien rodzaj manieryzmu, który przyjmuje swoją zależność od USA za pewnik.
W głębi duszy Japończycy są przekonani, że jeśli dojdzie do nacisku, Stany Zjednoczone wraz ze swoim sojuszem Japonia-USA coś z tym zrobią.
Jeśli chodzi o wyspy Senkaku, po prostu błagają Stany Zjednoczone o zastosowanie artykułu 5 traktatu bezpieczeństwa Japonia-USA.
Kiedy USA wycofały się z Afganistanu w zeszłym roku, prezydent Biden dał jasno do zrozumienia, że ​​nie ma pożytku z kraju, który nie ma zamiaru się bronić.
Jak Japonię można uznać za wyjątek?
Kiedy Republikanie wygrają wybory prezydenckie za dwa lata, a były prezydent Trump lub ktoś o podobnych poglądach pojawi się w Białym Domu, musimy być przygotowani na to, że powie, że stosunki bezpieczeństwa Japonii i USA są zbyt jednostronne.
Jeśli USA wycofają nawet część swoich wojsk z Japonii, niektóre siły mogą zmienić kolor na niebieski i próbować płakać do Chin.
Przypominam sobie wielu moich znajomych, byłych pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MOFA), którzy z dumą głosili w dobie szybkiego wzrostu gospodarczego, że „Przyszłość to era dyplomacji” Shigeru Yoshidy tuż po klęsce Japonii .
Jeśli naprawdę to powiedział, Yoshida nie był tak sprytnym politykiem, jak sugeruje jego popularna reputacja.
Wojsko jest przedłużeniem polityki, nie wspominając o Clausewitzie, a wojsko i dyplomacja to dwa koła samochodu dla narodu.
Załóżmy, że Japonia nie naprawi swojej obecnej deformacji, budując armię, która nie wstydzi się bycia narodem, porzucając złudzenie „doktryny Yoshidy” o polityce ekonomicznej i tworząc zrównoważony naród. W takim przypadku jego roztrzęsiona dyplomacja będzie trwać nieprzerwanie.
Jeśli nie naprawimy obecnej deformacji, tworząc zrównoważony naród, nasza roztrzęsiona dyplomacja będzie trwać nieprzerwanie.
Fakt, że wielu ustawodawców LDP jest bardzo niechętnych do dyskusji nad rewizją Konstytucji przed wyborami do Izby Wyższej, wyraźnie pokazuje, że nie są oni poważnie zaangażowani w rewizję Konstytucji.
Z poważaniem czekamy na przybycie polityków z uwagą na czas.
W Japonii musi być Winston Churchill.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

CAPTCHA


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.